MIMODROM
Pantomima myśli inaczej
Pantomima nie jest oczywista. Na początku, w VI w. p.n.e., kiedy nie została jeszcze wyodrębniona jako osobny styl aktorstwa, mimowie nawet mówili. Jednak podstawowym środkiem wyrazu była mimika i gestykulacja. Można powiedzieć, że to pantomima najlepiej oddaje istotę nie tylko aktorstwa, ale nawet szeroko rozumianych mediów. Po prostu wyraża ruch, a wiec akcję, dzianie się, a nie statyczność, jak niektórzy mylnie sądzą, oglądając ulicznych „staczy”.
W swej wyjątkowej medialności udowadnia, że percepcja człowieka skupia się nie przede wszystkim na języku, lecz na ruchu, na obrazie. Prawdopodobnie najbardziej bezpośrednio dociera do każdego rodzaju odbiorcy — język, słowa i werbalność nie każdy może zrozumieć — czasami ze względu chociażby na wykształcenie, złożoność języka czy sposób mówienia, natomiast obraz, w tym kontekście ruch, może zrozumieć każdy, kto patrzy. Ten sposób oddziaływania rozumieją dzieci, dorośli, ludzie różnych narodowości, kultur czy ras i płci. Mamy tu do czynienia z uniwersalnością w aktorstwie, która przerasta wyobrażenie przeciętnego człowieka. Także z powodu swoistej niszowości, a nawet elitarności pantomimy, jej — można powiedzieć — „niezauważalności”. Ta właśnie cecha sprawia, że pantomima jest błyskawicznie widzialna, że zwraca uwagę, że odbiega od stereotypu ruchu w przestrzeni artystycznej i publicznej.
W historii przechodziła różne fazy — od „malowanej” do całkowicie naturalnej. Od tanecznej, rozrywkowej, cyrkowej do filozoficznej, refleksyjnej, głębokiej. Ta właśnie rozpiętość między rozrywką a filozofią czynią z pantomimy rodzaj wyjątkowego aktorstwa, wyjątkowego myślenia o przedstawieniu. W pewnym sensie esencją pantomimy może być film niemy. Kiedy wyeksplikowano pewne elementy z tego rodzaju sztuki w XVII-XVIII w. (we Francji i Anglii), pozwolono pantomimie na intensywny rozwój. Jarmarczność, kontaktowość, zabawność, wyrazistość i jej głębia, głównie styl komedii dell’arte, pokazały swoją niezwykłą siłę oddziaływania. Pantomimę — po inicjacji białego stroju i pobielonej twarzy Jeana Gasparda Deburau w pierwszej połowie XIX w. — w pewnym sensie skodyfikował mniej więcej 100 lat później jako osobną sztukę aktorską Etienne Decroux, francuski artysta, który stworzył mim czysty. Inscenizacje pantomimiczne mogą być indywidualne i grupowe, mogą być wzbogacane tańcem i muzyką, rekwizytami, kostiumami i scenografią, ale też słowem.
Za twórcę polskiej powojennej pantomimy uchodzi Henryk Tomaszewski, który stworzył w 1956 r. Wrocławski Teatr Pantomimy. Wcześniej w XVIII-XIX w. pantomima docierała do Polski w przedstawieniach artystów z Anglii i Francji, aby zaistnieć w 1913 r. w przedstawieniu Ryszarda Ordyńskiego w Teatrze Nowości w Warszawie, a w czasie wojny rozwijać się w studiu teatralnym Ivo Galla.
W przestawieniu przygotowanym przez studentów kierunku aktorskiego w Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego szczególnie mocno zaznaczył się styl pantomimy refleksyjno-filozoficznej. Spektakl „9,81 m/s2” stworzony pod kierunkiem Tomasza Dajewskiego stanowi obraz współczesnego człowieka — tego egocentrycznego, osamotnionego w tle konsumpcjonizmu. W obsadzie znalazły się osoby należące do koła naukowego „MIMODROM” — Alicja Bednarz, Joanna Maj, Jan Wacławowicz, Julia Sierakowska, Olga Łukasik, Agnieszka Murawska.
Tekst: Agnieszka Murawska
Autorzy zdjęć: Agnieszka Murawska, Krystian Kostow, Weronika Kopacz
Obsada spektaklu: Joanna Maj, Kacper Olszewski, Agnieszka Murawska, Alicja Bednarz, Olga Łukasik, Maksymilian Wicher, Jakub Ormaniec, Jakub Kalinowski, Julia Sierakowska, Jan Wacławowicz, Bartosz Rułka, Daria Sokoliuk, Ewelina Chomeniuk, Nicola Wrona, Weronika Kopacz